Rozdział ósmy
Justin
Każdy rozszedł się
już do domu. Bałem się o Angel strasznie. Widziałem jak cierpiała przy
pożegnaniu. Oglądając film ,,Street Dance 2” sięgnąłem po telefon i napisałem
do Angel.
~Wszystko w
porządku, Aniołku ? ;*
Nie musiałem długo
czekać na odpowiedź. Zawsze szybko odpisywała.
~Tak Skarbie.
Uwierzył w gatkę o Zoey i szkole.;* co robisz Misiu? J
~~Oglądam SD 2 .;*
mam dla ciebie niespodziankę :D dasz radę jutro się wyrwać ?
~Tak. Która i gdzie
? :D
~~O 18 pod
restauracją Don Juan’s ;* Będę czekał. Dobranoc <3
~Na pewno przyjdę.
Kocham Cie ;*
Cieszyła mnie każda
wiadomość od niej. To było uczucie nie do opisania. Mieć przy sobie kogoś tak
wspaniałego.
Angel
Tak strasznie byłam
ciekawa co on wymyślił. Podeszłam do szafy i zaczęłam szukać jakiejś
eleganckiej sukienki. Wzięłam kilka sukienek i położyłam na łóżku. Ta była za
krótka, ta za mała, ta mało elegancka. W końcu ja znalazłam. Beżowa z czarnymi
falbankami. Poszłam do łazienki i wzięłam krótki prysznic. Lekko pokręciłam
włosy i zrobiłam lekko ciemny makijaż. Z szafki wyjęłam moje czarne szpilki na
platformie. Kochałam takie duże obcasy. Największe miały 20 cm szpilki i 5cm.
platformy. Założyłam rajstopy, a następnie sukienkę do tego wzięłam ze sobą kopertówkę.
Zegar wybił 17:30 więc otworzyłam drzwi od balkonu a przedtem zamknęłam na
klucz drzwi od mojego pokoju. Szpilki
rzuciłam na trawnik i zaczęłam powoli i cichutko schodzić na dół. Kiedy
zeszłam wzięłam szpilki w rękę i tylnym wejściem wyszłam na ulicę. Dopiero
wtedy założyłam szpilki i szłam w stronę restauracji. Pod budynkiem stał już
Justin.
- Hej piękna. –
podszedł i pocałował mnie namiętnie.
- Cześć Kotku. –
uśmiechnęłam się do niego.
- Wchodzimy ? –
spytał z uśmiechem.
- Jasne. –
zachichotałam.
Weszliśmy do
restauracji i usiedliśmy przy wolnym stoliku. Po ok. 5 minutach podszedł do nas
kelner i wręczył nam Menu.
- A więc co
wybierasz Skarbie ? – spytałam patrząc mu w oczy.
- Hm.. może gazpacho
?
- Okey no to ja
tortille wezmę . – uśmiechnęłam się do niego.
Po chwili przyszedł
kelner i przyjął nasze zamówienie. Między czasie Justin wziął wino ,,Sherry”
- Nie będziesz miała
żadnych problemów ? – spytał z zmartwioną miną.
- Nie. Nawet nie
zauważył. – uśmiechnęłam się do niego i złapałam go za rękę.
Justin odwzajemnił
mój uśmiech i po chwili przyniósł kelner
nam jedzenie. Zaczęliśmy jeść.
- Angel przez ile
będziemy tak się ukrywać ? – spytał się.
- Nie mam zielonego
pojęcia. – wymamrotałam.
Justin przesiadł się
koło mnie i mnie przytulił.
- Kocham Cię. –
zetknęliśmy się czołami. Uśmiechnął się do mnie.
- Nawet nie wiesz
jak bardzo ja ciebie. – musnęłam lekko jego usta.
Dla niego jednak
było mało. Pocałował mnie namiętnie jeżdżąc ręką po moim udzie.
- Justin nie tak
publicznie. – wyszeptałam mu do ucha śmiejąc się.
Wybuchł śmiechem.
- Jak zjemy to cie
gdzieś zabiorę. – powiedział wracając na swoje poprzednie miejsce.
- Gdzie ? – byłam w
szoku.
- Niespodzianka. –
zaśmiał się szyderczo.
- Czy ty próbujesz
być romantyczny? – Uniosłam jedną brew do góry.
- Staram się. –
wysłał mi buziaka.
- Okeey. Zaczynam
się ciebie bać. – wróciłam do posiłku.
Oboje zaczęliśmy się
śmiać. W restauracji siedzieliśmy jeszcze tak z godzinę. Zaczęła lecieć
piosenka RBD – Este corazon. Chłopak wstał ze swojego miejsce i podszedł do
mnie wyciągając ręke w moja stronę.
- Zatańczysz ? –
uśmiechnął się podkreślając swoje dołeczki w policzkach.
Położyłam dłoń na
jego dłoni i poszliśmy na parkiet. Chłopak objął mnie w pasie a ja położyłam ręce
na jego ramionach. Powoli kołysaliśmy się w rytm muzyki nie odrywając od siebie
oczu. Na koniec Justin pocałował mnie splatając nasze języki. Po tańcu
wróciliśmy na miejsce, a tam Justin zapłacił za posiłek i wino. Jus złapał mnie
za rękę i wyszliśmy z restauracji.
- Patrz Angel tam
jest fontanna. – poruszał śmiesznie brwiami.
- Nawet o tym nie
myśli. – zaczęłam się powoli odsuwać.
- A zaskoczę cię.! –
Justin ze śmiechem podbiegł do mnie i przerzucił mnie przez ramię.
- Justin nie. !. –
piszczałam i lekko uderzałam go w plecy.
Po chwili oboje
byliśmy już w fontannie oczywiście byłam cała mokra. Justin troszeczkę.
- Wrr nienawidzę
cię. - kopnęła wodą w jego stronę.
- A ja cię za to
kocham. – powoli szedł moja stronę.
- O nie nie nie nie.
Lepiej zachowajmy dystans. – pokazałam mu STOP ręką.
On złapał mnie za tą
rękę i przysunął do siebie.
- Jesteś taka piękna
gdy jesteś mokra. – zaśmiał się i objął mnie w pasie.
Położyłam ręce na
jego barkach. Powoli się kołysaliśmy. Staliśmy tak w tej fontannie i patrzeliśmy
sobie w oczy. W końcu Justin pocałował mnie namiętnie splatając nasze języki.
- Weź zimno mi przez
ciebie. – zrobiłam krzywą minę.
Wychodziliśmy już
fontanny i Jus położył mi na ramionach
swoją marynarkę i objął mnie w pasie.
- Dziękuje. –
uśmiechnęłam się do niego i pocałowałam go w policzek.
- Teraz gdzieś cię
zaprowadzę. – popatrzył mi w oczy.
Justin
Po ok. 15 minutach byliśmy na miejscu. Było to moje
ulubione miejsce. Góra z jednym drzewami i widokiem na całe miasto.
- Jus jak tu
pięknie. – powiedziała Angel zafascynowana widokiem.
Podszedłem do niej i
przytuliłem ją od tyłu. Zaczęliśmy powoli się kołysać.
- To moje ulubione miejsce. Gdy muszę przemyśleć
wszystko tutaj przychodzę. – wyszeptałem jej do ucha.
- A o czym myślisz ?
– spojrzała na mnie słodkimi oczami.
- Raczej o kim. –
schowałem ręce do kieszeni robiąc poważną minę.
- No to o kim ? –
uniosła lekko kąciki swoich ust ku górze.
- O tobie.
Angel odwróciła się
w moją stronę, a marynarka spadła jej na ziemię obok drzewa. Nie mogłem się
napatrzeć na jej wdzięki. Jedną ręką objąłem ją w pasie, a drugą opuszkami
palców jeździłem po jej ręce i coraz wyżej i wyżej. Powoli zacząłem całować ją
po obojczyku następnie po szyi i złączyłem nasze usta w jedność. Powoli
położyłem nas na marynarce. Lekko zsunąłem ramiączko od jej sukienki. Angel
wplotła palce w moje włosy , a ja połączyłem nasze języki. Zaczynałem rozsuwać
jej suwak od sukienki gdy nagle…
- Jestem dziewicą. –
wypaliła.
Siemonono :D
Co tam ? Jak tam ? :>
Jak Was się podoba nowy wygląd ? :>
Wykonała go właścicielka bloga :
Pamietajcie :
8 KOM. = 9 ROZDZ.
Jeeej to jest najdłuższy blog jaki prowadziłam. Na którym tylko pisałam.
Rodzinko :♥
Dziękuje Wam za to, że jesteście. Za to, że wierzę że trzeba sikać ciepłym moczem
na marne hejciki. Jestesmy najwspanialszą rodziną na świecie. Kocham Was ;*
Stronka : [KLIK]
Twitter : [KLIK]
Pamiętjcie o komentarzach i również o tym :
Never Say Never
♥♥♥ Świetne ♥♥♥
OdpowiedzUsuń<3
OdpowiedzUsuńo jezu jezu jezu *-* geeniusz ♥ KC ♥ kiedy bd nn ?
OdpowiedzUsuńO M G ^^ KOOOCHAM
OdpowiedzUsuńale ! bomba !
OdpowiedzUsuńczeeeekam na nn ^^ a kiedy bd ?
OdpowiedzUsuńJEDNYM SŁOWEM ZAJEBISTE
OdpowiedzUsuńzmieniłaś wygląd :) jest spoko
OdpowiedzUsuńblog bomba
kiedy nn ?
*.* to jest mega *O* pisz dalej pisz :**
OdpowiedzUsuńŚwietne .! <
OdpowiedzUsuńKolejny rozdział ! Komentarzy jest już dużo <3 Uwielbiam cię "siostro" i twoje opowiadanie ! :***
OdpowiedzUsuńRozjebał mnie moment "-Jestem dziewicą.-wypaliła." xD
OdpowiedzUsuńMnie też :P
OdpowiedzUsuńświetne, czekam na kolejny roździał ^.^
OdpowiedzUsuń+ tło piękne !!
Booooskie < 3
OdpowiedzUsuńNie umiem się doczekać nastepnego rozdziału .. :*
OdpowiedzUsuńKocham twój blog . ♥
Świetne !! < 3
OdpowiedzUsuńjak zrobiłaś te litery w nagłówku jekim programie?
OdpowiedzUsuńkieeedy nn ?
OdpowiedzUsuń