czwartek, 25 kwietnia 2013

Rozdział ósmy



Rozdział ósmy

Justin

Każdy rozszedł się już do domu. Bałem się o Angel strasznie. Widziałem jak cierpiała przy pożegnaniu. Oglądając film ,,Street Dance 2” sięgnąłem po telefon i napisałem do Angel.
~Wszystko w porządku, Aniołku ? ;*
Nie musiałem długo czekać na odpowiedź. Zawsze szybko odpisywała.
~Tak Skarbie. Uwierzył w gatkę o Zoey i szkole.;* co robisz Misiu? J
~~Oglądam SD 2 .;* mam dla ciebie niespodziankę :D dasz radę jutro się wyrwać ?
~Tak. Która i gdzie ? :D
~~O 18 pod restauracją Don Juan’s ;* Będę czekał. Dobranoc <3
~Na pewno przyjdę. Kocham Cie ;*

Cieszyła mnie każda wiadomość od niej. To było uczucie nie do opisania. Mieć przy sobie kogoś tak wspaniałego.

Angel

Tak strasznie byłam ciekawa co on wymyślił. Podeszłam do szafy i zaczęłam szukać jakiejś eleganckiej sukienki. Wzięłam kilka sukienek i położyłam na łóżku. Ta była za krótka, ta za mała, ta mało elegancka. W końcu ja znalazłam. Beżowa z czarnymi falbankami. Poszłam do łazienki i wzięłam krótki prysznic. Lekko pokręciłam włosy i zrobiłam lekko ciemny makijaż. Z szafki wyjęłam moje czarne szpilki na platformie. Kochałam takie duże obcasy. Największe miały 20 cm szpilki i 5cm. platformy. Założyłam rajstopy, a następnie sukienkę do tego wzięłam ze sobą kopertówkę. Zegar wybił 17:30 więc otworzyłam drzwi od balkonu a przedtem zamknęłam na klucz drzwi od mojego pokoju. Szpilki  rzuciłam na trawnik i zaczęłam powoli i cichutko schodzić na dół. Kiedy zeszłam wzięłam szpilki w rękę i tylnym wejściem wyszłam na ulicę. Dopiero wtedy założyłam szpilki i szłam w stronę restauracji. Pod budynkiem stał już Justin.
- Hej piękna. – podszedł i pocałował mnie namiętnie.
- Cześć Kotku. – uśmiechnęłam się do niego.
- Wchodzimy ? – spytał z uśmiechem.
- Jasne. – zachichotałam.
Weszliśmy do restauracji i usiedliśmy przy wolnym stoliku. Po ok. 5 minutach podszedł do nas kelner i wręczył nam Menu.
- A więc co wybierasz Skarbie ? – spytałam patrząc mu w oczy.
- Hm.. może gazpacho ?
- Okey no to ja tortille wezmę . – uśmiechnęłam się do niego.
Po chwili przyszedł kelner i przyjął nasze zamówienie. Między czasie Justin wziął wino ,,Sherry”
- Nie będziesz miała żadnych problemów ? – spytał z zmartwioną miną.
- Nie. Nawet nie zauważył. – uśmiechnęłam się do niego i złapałam go za rękę.
Justin odwzajemnił mój uśmiech i  po chwili przyniósł kelner nam jedzenie. Zaczęliśmy jeść.
- Angel przez ile będziemy  tak się ukrywać ? – spytał się.
- Nie mam zielonego pojęcia. – wymamrotałam.
Justin przesiadł się koło mnie i mnie przytulił.
- Kocham Cię. – zetknęliśmy się czołami. Uśmiechnął się do mnie.
- Nawet nie wiesz jak bardzo ja ciebie. – musnęłam lekko jego usta.
Dla niego jednak było mało. Pocałował mnie namiętnie jeżdżąc ręką po moim udzie.
- Justin nie tak publicznie. – wyszeptałam mu do ucha śmiejąc się.
Wybuchł śmiechem.
- Jak zjemy to cie gdzieś zabiorę. – powiedział wracając na swoje poprzednie miejsce.
- Gdzie ? – byłam w szoku.
- Niespodzianka. – zaśmiał się szyderczo.
- Czy ty próbujesz być romantyczny? – Uniosłam jedną brew do góry.
- Staram się. – wysłał mi buziaka.
- Okeey. Zaczynam się ciebie bać. – wróciłam do posiłku.
Oboje zaczęliśmy się śmiać. W restauracji siedzieliśmy jeszcze tak z godzinę. Zaczęła lecieć piosenka RBD – Este corazon. Chłopak wstał ze swojego miejsce i podszedł do mnie wyciągając ręke w moja stronę.
- Zatańczysz ? – uśmiechnął się podkreślając swoje dołeczki w policzkach.
Położyłam dłoń na jego dłoni i poszliśmy na parkiet. Chłopak objął mnie w pasie a ja położyłam ręce na jego ramionach. Powoli kołysaliśmy się w rytm muzyki nie odrywając od siebie oczu. Na koniec Justin pocałował mnie splatając nasze języki. Po tańcu wróciliśmy na miejsce, a tam Justin zapłacił za posiłek i wino. Jus złapał mnie za rękę i wyszliśmy z restauracji.
- Patrz Angel tam jest fontanna. – poruszał śmiesznie brwiami.
- Nawet o tym nie myśli. – zaczęłam się powoli odsuwać.
- A zaskoczę cię.! – Justin ze śmiechem podbiegł do mnie i przerzucił mnie przez ramię.
- Justin nie. !. – piszczałam i lekko uderzałam go w plecy.
Po chwili oboje byliśmy już w fontannie oczywiście byłam cała mokra. Justin troszeczkę.
- Wrr nienawidzę cię. -  kopnęła  wodą w jego stronę.
- A ja cię za to kocham. – powoli szedł moja stronę.
- O nie nie nie nie. Lepiej zachowajmy dystans. – pokazałam mu STOP ręką.
On złapał mnie za tą rękę i przysunął do siebie.
- Jesteś taka piękna gdy jesteś mokra. – zaśmiał się i objął mnie w pasie.
Położyłam ręce na jego barkach. Powoli się kołysaliśmy. Staliśmy tak w tej fontannie i patrzeliśmy sobie w oczy. W końcu Justin pocałował mnie namiętnie splatając nasze języki.
- Weź zimno mi przez ciebie. – zrobiłam krzywą minę.
Wychodziliśmy już fontanny i  Jus położył mi na ramionach swoją marynarkę i objął mnie w pasie.
- Dziękuje. – uśmiechnęłam się do niego i pocałowałam go w policzek.
- Teraz gdzieś cię zaprowadzę. – popatrzył mi w oczy.

Justin
Po ok. 15  minutach byliśmy na miejscu. Było to moje ulubione miejsce. Góra z jednym drzewami i widokiem na całe miasto.
- Jus jak tu pięknie. – powiedziała Angel zafascynowana widokiem.
Podszedłem do niej i przytuliłem ją od tyłu. Zaczęliśmy powoli się kołysać.
- To moje  ulubione miejsce. Gdy muszę przemyśleć wszystko tutaj przychodzę. – wyszeptałem jej do ucha.
- A o czym myślisz ? – spojrzała na mnie słodkimi oczami.
- Raczej o kim. – schowałem ręce do kieszeni robiąc poważną minę.
- No to o kim ? – uniosła lekko kąciki swoich ust ku górze.
- O tobie.
Angel odwróciła się w moją stronę, a marynarka spadła jej na ziemię obok drzewa. Nie mogłem się napatrzeć na jej wdzięki. Jedną ręką objąłem ją w pasie, a drugą opuszkami palców jeździłem po jej ręce i coraz wyżej i wyżej. Powoli zacząłem całować ją po obojczyku następnie po szyi i złączyłem nasze usta w jedność. Powoli położyłem nas na marynarce. Lekko zsunąłem ramiączko od jej sukienki. Angel wplotła palce w moje włosy , a ja połączyłem nasze języki. Zaczynałem rozsuwać jej suwak od sukienki gdy nagle…
- Jestem dziewicą. – wypaliła.




Siemonono :D 
Co tam ? Jak tam ? :>
Jak Was się podoba nowy wygląd ? :>
Wykonała go właścicielka bloga :

Pamietajcie :

8 KOM. = 9 ROZDZ.

Jeeej to jest najdłuższy blog jaki prowadziłam. Na którym tylko pisałam.
Rodzinko :♥
Dziękuje Wam za to, że jesteście. Za to, że wierzę że trzeba sikać ciepłym moczem
na marne hejciki. Jestesmy najwspanialszą rodziną na świecie. Kocham Was ;*

Stronka : [KLIK] 
Twitter : [KLIK] 

 Pamiętjcie o komentarzach i również o tym :

Never Say Never 

19 komentarzy:

  1. ♥♥♥ Świetne ♥♥♥

    OdpowiedzUsuń
  2. o jezu jezu jezu *-* geeniusz ♥ KC ♥ kiedy bd nn ?

    OdpowiedzUsuń
  3. O M G ^^ KOOOCHAM

    OdpowiedzUsuń
  4. czeeeekam na nn ^^ a kiedy bd ?

    OdpowiedzUsuń
  5. JEDNYM SŁOWEM ZAJEBISTE

    OdpowiedzUsuń
  6. zmieniłaś wygląd :) jest spoko
    blog bomba
    kiedy nn ?

    OdpowiedzUsuń
  7. *.* to jest mega *O* pisz dalej pisz :**

    OdpowiedzUsuń
  8. Kolejny rozdział ! Komentarzy jest już dużo <3 Uwielbiam cię "siostro" i twoje opowiadanie ! :***

    OdpowiedzUsuń
  9. Rozjebał mnie moment "-Jestem dziewicą.-wypaliła." xD

    OdpowiedzUsuń
  10. świetne, czekam na kolejny roździał ^.^
    + tło piękne !!

    OdpowiedzUsuń
  11. Nie umiem się doczekać nastepnego rozdziału .. :*
    Kocham twój blog . ♥

    OdpowiedzUsuń
  12. Świetne !! < 3

    OdpowiedzUsuń
  13. jak zrobiłaś te litery w nagłówku jekim programie?

    OdpowiedzUsuń