Rozdział dwunasty

Rozdział dwunasty

Justin

Jak zwykle z Nickiem, Connorem i Chrisem wyszliśmy razem z domu. Trzeba omówić zawsze parę spraw. Kobiety itp. Pierwszą miałem matematykę. Kochałem tę przedmiot. Tylko dlatego, bo dzięki niemu zbliżyłem się do Angel.

- Ty stary. A przeruchałeś już Angel ? – spytał Nick śmiejąc się.

- Weź ogarnij. Nie jestem już taki. – skrzywiłem się.

- Dajcie mu spokój. Normalna ma laskę to i on jest normalny. – bronił mnie Chris.

- No właśnie. – przytaknąłem.

- Dobra spieprzamy, bo znowu będzie ochrzan. – powiedział Connor.

Pożegnaliśmy się uściskiem dłoni i stuknięciem w ramię. Chłopaki poszli, a ja zostałem. Oparłem się o ścianę i czekałem na Angel. W pewnym momencie odeszła do mnie Jasmine.

- Hej Justin. – uśmiechnęła się do mnie.

- Connor poszedł do siebie pod klasę jak by co. – odwzajemniłem jej uśmiech.

- Wiesz ja przyszłam do ciebie. – zbliżyła się do mnie i położyła rękę na mojej klacie.

- Co chcesz ? – odsunąłem się trochę.

- Nie układa mi się z Connorem. Może ty mógłbyś mi jakoś pomóc. Wiesz o co mi chodzi ?- zbliżyła się do mnie tak jak by chciała mnie pocałować.

- Justin ! – usłyszałem krzyk.

Gdy się odwróciłem ujrzałem Angel.

- Angel to nie tak. – podszedłem do niej.

- A jak ?! – krzyczała. Widziałem te łzy w oczach.

- To ona. Przecież ja ciebie kocham. – ująłem jej twarz w dłoniach lecz ona mnie tylko odepchnęła.

- Jak bym nie krzyknęła przelizałbyś się z nią ! Jesteś taki sam jak mój ojciec. Zwykłym dupkiem. – obróciła się na pięcie i szła przed siebie. Złapałem ją za nadgarstek, a ona uderzyła mnie w policzek.

- Tacy jak ty się nie zmieniają…- krzyknęła mi w twarz ledwo powstrzymując łzy.

Puściłem jej nadgarstek i odeszła. Zerknąłem przez ramie na Jasmine. Zdenerwowany podszedłem pod klasę gdzie lekcje miał Connor. Szukałem go w tłumie ludzie. Nareszcie go znalazłem.

- Connor do jasnej cholery. Co ta twoja laska odpier*ala ? – spytałem powstrzymując krzyk.

- Ale o co ci chodzi ? – widać było, że skoczyło mu ciśnienie w górę.

- K*rwa chciała się ze mną przelizać, a Angel to widziała i teraz k*rwa myśli, że to moja wina.

- Może to k*rwa twoja wina ! Jasmine by tego nie zrobiła. – szarpnął mnie za ubrania. Odepchnąłem go.

- To, że nie potrafisz je zaspokoić to nie moja wina ale niech się odpier*oli. ! – krzyknąłem.

Connor rzucił się na mnie z rękami. Uderzyłem go w brzuch z pięści. Connor zginął się z bólu.

- I ty k*rwa jesteś przyjacielem ? Laske mi chciałeś zaje*ać bo twoja dziewica nie chce ci dać ?! – krzyknął Connor.

Już się miałem rzucić na niego lecz Chris i Nick mnie przytrzymali.

- Ty k*rwa jeśli masz zamiar polować też na Zo to ci nie radzę. – zagroził mi Nick.

- Spierda*ajcie. – wcisnąłem im środkowy palec i wyszedłem ze szkoły.

Angel

Ręce mi drżały. Nie potrafiąc przestać wysłałam SMS Zo żeby przyszła do łazienki. Po chwili znalazła się w łazience. Siedziałam przy ścianie i płakałam. Zo uklęknęła przy obok mnie.

- Jesteś z Justinem ? – warknęła.

- Jeszcze tak. – spuściłam wzrok w dół.

- Słuchaj dopóki będziesz z tym gnojem to ja cię nie chce znać. Po pierwsze… - zaczęła wyliczać na palcach. – ojciec cię bardziej bije.

- K*rwa głośniej. ! – krzyknęłam. W jej oczach było tyle nienawiści.

- Po drugie zdradził cię na twoich oczach. Po trzecie może się uczepić mnie a tego nie chce. – spojrzała na mnie.

Wstałam, a ona wraz ze mną.

- To co k*rwa zostawisz mnie teraz tak ?! Bo co ? Bo nie wiadomo kto zawinił ? – zmarszczyłam brwi.

- Tak. Ja Nicka kocham ! Zachowujecie się jakbyście byli pępkiem świata. – krzyknęła.

- Żałosna jesteś. – prychnęłam.

- Ogarnij się dziewczyno. – skrzywiła się i wyszła z łazienki.

Wzięłam swoja torbę, wytarłam łzy i poszłam w stronę mojego domu.

***

Pare spraw się pokomplikowało.. Czy Angel nadal będzie z Justin'em?

Hejasooo ;**

Wróciłam już i jest dla Was rozdzialik ;)

I jak wam się podobał ?

Czy Angel będzie z Justin'em?

W następnym rozdziale dam wam parę zdjęć z Czech. Chcecie ?:>
Na dziś to tyle moje dzioby ;)]
Kocham Was wiecie ? <3
   

PS. No i tradycyjnie.
12 kom. = 13 rozdz,.