3
tygodnie później…
Rozdział siedemnasty
Justin
,,There’s nothing like us, there’s nothing like You
and me. Together through the storm. There’s nothing like us, there’s nothing
like You and me. Together” –
śpiewałem w myślach.
Dzisiaj z Angel
spotykamy sie w naszym ulubionym miejscu. Płaczę. Naprawdę płaczę jak dzieje
jej się krzywda. Gdy zadzwoniłem do niej i opowiedziała mi o wszystkim rozwyłem
się jak małe dziecko. Czy płacz dla faceta jest wstydem ? Czy to oznacza, że
jestem mięczakiem ? Proszę odpowiedz mi na to pytanie. A może po prostu mam
tyle uczuć i wrażliwości w sobie. Nie mam pojęcia co dalej z nami będzie. Mam
nadzieję, że nie zakończy się to tragedią…
*
* *
Stałem wpatrując się
w obraz miasta. Wyobrażałem sobie Angel jako moją żonę z dziećmi jedzący
truskawami pod drzewem. Poczułem dłonie na moich oczach. Wyszczerzyłem się.
- Aniołku.. –
odwróciłem się.
Ułożyłem ręce na jej
biodrach i złączyłem nasze języki.
- Tak bardzo za tym
tęskniłam. – wyszeptała ciężko oddychając.
- Kocham Cię. –
pocałowałem ja w czoło.
- Usiądziemy ? –
spojrzała mi w oczy.
- Jasne. – uśmiechnąłem
się.
Usiedliśmy pod naszym
drzewem i chwyciłem gitarę.
- Kolejna piosenka ?
–przymrużyła oczy i odgarnęła z twarzy włosy.
- Love me like you
do. – spojrzałem na nią i zacząłem grać.
Kochałem sposób w
jaki patrzyła gdy grałem. Widziałem jak się wsłuchiwała. Każde słowo z tej
piosenki było dla niej. Każdy dźwięk, każda nuta wszystko dla niej. Tak miło
było patrzeć na nią. Gdy skończyłem grać siedziała jak wryta. Nic nie mówiła.
Patrzyła się jedynie na moją gitarę. Miałem pewne iluzje względem mojej dziewczyny.
- Chcesz zagrać ? –
próbowałem spojrzeć w jej błękitne oczy.
- Nie. – pokręciła
głową nie odrywając wzroku od gitary.
- Ej Kotek. Co jest
? – usiadłem bliżej niej.
- Nic. – uśmiechnęła
się kącikami ust i swój wzrok wbiła we mnie.
- Na pewno ?
- Przyjdź dzisiaj do
mnie na kolację. Spróbujemy polubownie. Jeżeli to się nie uda. Wymyślimy coś
innego. – wyszeptała łamiącym się jej głosem.
- Dobrze ale nie
płacz. – kciukiem przejechałem po jej policzku.
- Boję się. –
zauważyłem jak próbowała zapanować nad trzęsącymi się rękoma.
- Będzie dobrze.
Uwierz (Believe!*). – złapałem ja ręce i musnąłem usta.
Największą ironia
było to, że nie mam pewności czy ten jej ojciec mnie nie zabije.
2 godziny później…
Angel
Z panią Eleną
szykowałyśmy posiłek na dzisiejszy wieczór. Gdy zrobiłyśmy spaghetti poszłam na
górę i się przebrałam. Założyłam legginsy galaxy i bluzkę. Do tego srebrne
kolczyki i wyprostowałam włosy. Usłyszałam dzwonek i zbiegłam na dół.
- Otworzę ! –
rzuciłam.
Z Justin
przywitaliśmy się krótkim pocałunkiem. Chłopak wręczył mi różę. Złapał mnie za
rękę i poszliśmy do salonu gdzie siedział tata.
- Tato jak już wiesz
jest to Justin i chciałabym żebyście się lepiej poznali. – sztucznie się
uśmiechnęłam.
- Dobry wieczór. –
Justin kiwnął głową.
Tata wstał groźnie z
fotelu i podszedł do nas. Oczywiście Justin już mnie trochę wyminął.
- Słuchaj gówniarzu.
Nie życzę sobie abyś przychodził do mojego domu. – podniósł ton. Chyba nie
muszę mówić kto prawda ?
- Proszę dać mi
szansę. Nie chce skrzywdzić Angel. – oznajmił łagodnie chłopak.
- Wypierdalaj ! –
krzyknął ojciec i wskazał na drzwi.
Justin spuścił głowę
w dół i ukradkiem spojrzał na mnie.
- Odezwę się.-
wyszeptał i poszedł w stronę drzwi.
Wzrokiem szłam za
nim. Gdy zamknął drzwi odwróciłam się w stronę taty.
- Masz mi coś do
powiedzenia ? – założył ręce na klatce piersiowej.
- Kocham go. – łzy
cisnęły mi się do oczu.
Tata wyrwał mi z
ręki różę od Justina. Połamał ją i podeptał. Wszystkie płatki wirowały po
pomieszczeniu. Łamały się na kawałki tak jak moje serce.
- Żadnego Justina
Biebera w twoim życiu nie ma. ! – krzyknął bijąc mnie w policzek.
- Jest !! –
wykrzyczałam płacząc.
Ojciec pociągnął
mnie za włosy i rzucił mną o ziemię.
- Jestem jedynym
mężczyzną w twoim życiu!! – krzyknął i poszedł do biura.
Leżałam jeszcze tak
przez chwilę na tej podłodze łkając. Pobiegłam w tempie natychmiastowym do
mojego pokoju. Otworzyłam drzwi od balkonu i wyskoczyłam. Nie zeszłam.
Wyskoczyłam. Jeszcze nigdy tak szybko nie biegłam. Śpieszyło tak mi się do
Justina. Po 5! Minutach, a do Justina mam 15 minut pieszo byłam już na jego
posiadłości. Zdyszana, próbując złapać oddech zadzwoniłam do drzwi. Otworzył mi
drzwi.
- Jezu Angel co ci ?
– złapał mnie pod pachami i posadził mnie na sofie.
Cięzko oddychając
trzymałam się za prawe żebro.
- Uderzył cię tu ? –
kucnął przede mną i patrzył na mnie z przerażonym wyrazem twarzy.
- Nie.. Kolka.-
odpowiedziałam dysząc.
- Okey. Ale Skarbie
co się stało ? – nadal w jego oczach widziałam lęk.
- Mogę u ciebie
przekimać ? – popatrzyłam mu w oczy.
- Tak. Dowiem co się
stało ?
- Jeżeli nie chcesz
żebym zaraz padła trupem to nalej mi wody.
Justin pobiegł do
kuchni. Po kilku sekundach usiadł koło mnie z szklanką wody. Wzięłam od niego
szklankę i piłam łapczywie. Po chwili mój oddech się unormował. Lecz telepatki
rąk nie byłam w stanie uspokoić.
No to tak jest video obiecane ;)
Tradycyjnie 17 kom. = 18. rozdz.
Świetny. Cieszę się że będziesz go dalej pisać ♥ jestem pierwsza yaay
OdpowiedzUsuńPiękny blog z opowiadaniem : d
OdpowiedzUsuńsuperrrr <3
OdpowiedzUsuńmasz Talent xD
OdpowiedzUsuńprosze pisz dalejj ;*
OdpowiedzUsuńPO Video mozna wywnioskowac ze jestes bardzo rozrywkowa ;*** coool..
OdpowiedzUsuńUwielbiam to czytać :D <3 pisz dalej <3
OdpowiedzUsuńZaje opowiadanie. Czekam na nn ♥
OdpowiedzUsuńSIEMKA ZOSTAŁAŚ NOMINOWANA NA MOIM BLOGU
OdpowiedzUsuńhttp://klaudiafilip8.blogspot.com/
Aww ! Ale ty jesteś zwariowana zupełnie jakbym widziała siebie w lustrze :D Dziękuję za video które było zajebiste ;> I czekam z niecierpliwością na następny rozdział :) <3
OdpowiedzUsuńkocham kocham kocham!
OdpowiedzUsuńnie moge doczekac sie nastepnego *,*
slicznaa jestes o.o
szalone video zawsze spoko :D
Piękny <333 http://u-smile-i-smileee.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńSzalone video <3 Blog zajebisty kocham <3
OdpowiedzUsuńświetny rozdział czekam na NN
OdpowiedzUsuńZajebisty rozdział ;D Czekam NN ! xoxo ;)
OdpowiedzUsuńkochaam too ;D
OdpowiedzUsuń<3
OdpowiedzUsuń<3
OdpowiedzUsuńKocham Tooooo!!!!!!!!!!! <33
OdpowiedzUsuńA teraz dajesz następny rozdział bo się zaraz zabije jak nie doczytam daleeeeej <3
OdpowiedzUsuńNominowałam Cię do The Versatile Blogger. Szczegóły tutaj: http://some-dreams-are-destroying-life.blogspot.com/p/dostaam-nominacje-do-versatile-blogger.html. xoxo
OdpowiedzUsuńW końcu przeczytałam wszystkie rozdziały :D
OdpowiedzUsuńTo jest wciągające,jak zaczęłam to nie mogę przestać !! Teraz to masz już nie przestawać pisać !!! :D
Kocham Cię <3
Madziulla :*