Rozdział szesnasty
Justin
Gdy się obudziłem
Angel jeszcze spała. Przypomniałem sobie co wydarzyło się poprzedniej nocy. Na
mojej twarzy pojawił się uśmiech. Angel leżała na mnie więc przejechałem po jej
plecach opuszkami palców. Dziewczyna się poruszyła i się chyba obudziła.
Spojrzała na mnie i się uśmiechnęła.
- I jak tam ? –
uśmiechnąłem się do niej.
- Wspaniale. –
odwzajemniła uśmiech i musnęła moje usta.
- Aż boję się
wychodzić z pokoju. – zaśmiałem się.
- Nie kochanie ty tu
jeszcze zostajesz. – wtuliła się we mnie.
Zerknąłem na
zegarek. Była 08:05.
- EJ Skarbie muszę
wstać i posprzątać. Mama wróci na 14 i nie chce żeby zobaczyła chlew. –
pogłaskałem ją po głowie.
- Jak dasz mi jakieś
spodnie i bluzkę to ci pomogę. – usiadła obok mnie.
- Okeyy. – pocałowałem
ją przez uśmiech.
Wstałem i założyłam
bokserki. Z tylu słyszałem tylko jakieś szemranie. Z komody wyciągnąłem jakieś
stare szorty i mój biały T-Shirt z napisem " I’ am King ♥ ". Gdy się
odwróciłam przede mną stała Angel w samej bieliźnie. Zmierzyłem ją wzrokiem i
chicho zagwizdałem.
- No, no laseczko z
takim ciałem to tylko do Playboy’a. – parsknąłem śmiechem.
Angel sprzedała mi
wzrok ,,Bitch please” i wyrwała mi ubrania z ręki. Sam założyłem jakieś
spodenki no ale już bez bluzki. Niech podziwia me wdzięki. Z Angel wyszedłem z
pokoju i to co tam zobaczyliśmy to był istny koszmar. Normalnie jak by w moim
domu był Armagedon. Szklanki potłuczone z butelkami po piwie, kanapy zalane,
żarcie rozsypane, stringi na żyrandolu.
- I my mamy to
sprzątnąć ? – zapytała z powaga Angel.
- No to do roboty. –
spojrzałem na nią ze smętną miną.
Zeszliśmy na
dół i podałem Angel kilka worków na
śmieci. Ja sprzątałem śmieci, a ona szkło.
- Skarbie mogę zadać
ci pytanie ? – spytałem nie patrząc na nią.
Poczułem jej wzrok
na sobie.
- Jasne. –
odpowiedziała.
- Jak ci się
podobała wczorajsza noc ? – zapytałem nie przerywając sprzątania.
Usłyszałem tylko jej
kroki i poczułem ją za sobą. Dziewczyna oplątała rękami moja szyję i pocałowała
w policzek.
- Nawet nie wiesz
jak bardzo. – zachichotała mi do ucha.
- Cieszy mnie to
bardzo. – wyszczerzyłem się do niej.
Angel wróciła do
sprzątania. Rozmawialiśmy o różnych pierdołach aż w końcu zapytała.
- Justin nie chciał
byś zrobić kariery ? – spytała biorąc 3
z kolei worek.
- Nie wiem. Gram
czasami w klubach. Fajnie jest mieć takie Belieberki które cię kochają i wiesz,
że bez względu na wszystko zostaną z tobą, ale dopóki mnie kochasz nie chce być
jakoś bardzo sławny. – puściłem jej oko.
- Jakoś tak mi się
dobrze chodzi w twoich ubraniach. – zaśmiała się.
- Jesteś taka męska
w nich. – parsknąłem śmiechem.
Angel spuściła ręce
w dół i się lekko uśmiechnęła.
- No dzięki. –
przewróciła oczami.
- EJ ale wiesz, że
ty sobie te ubrania potem bierzesz ?
- A czemu tak ? –
spytała.
- No jeszcze mi
cycki wyrosną, a już nie wspomnę o Wacku. – wybuchłem śmiechem.
Angel zrobiła to samo i podeszła do mnie i objęła mnie w
pasie.
- No to będę mieć
cycatego chłopaka. – uśmiechnęła się do mnie, a ja musnąłem jej usta.
- Rozpraszasz mnie
wiesz ? – szepnąłem.
- Tak ? – swoim
nosem lekko stuknęła mnie w mój i pocałowała mnie namiętnie.
- Mała, mogę cię
porobić zdjęcia ?
- Teraz ? – wzrok
,,Bitch please”
- No nie. Później
byś wbiła. – zaśmiałem się.
- No dobra. –
wzruszyła ramionami.
- A teraz proszę
mnie nie rozpraszać i sprzątać. – podniosłem brodę do góry i się zaśmiałem.
Angel zrobiła to
samo i wróciła do sprzątania. Co jakiś czas zerkałem na jej ruchy, a
konkretniej nogi. Dziewczyna widocznie to zauważyła. Wypięła się i powiedziała.
- Justin patrz . – i
poruszała zabawnie tyłkiem.
- Wredna jesteś.
- No wiem. –
odpowiedziała z duma.
Minęły 3 godziny i
mój dom lśnił. Dosłownie.
- No kotku ja będę
sie zwijać. Przyniosę ci ubrania dziś wieczorem, ok. ? – schowała ręce w
kieszeni.
- Możesz sobie nawet
je wziąć. Ślicznie w nich wyglądasz. –
usiadłem na stole i wyszczerzyłem się do niej.
- A weź przestań. Ja
ładna ? Pff. – zachichotała.
- A przypadkiem nie
chcesz dostać ?
- No dawaj. Bij. –
nadstawiła policzek.
Podszedłem do niej i
ucałowałem jej policzek. Angel tak śmiesznie się zarumieniła. Do domu weszła
mama.
- Cześć gołąbeczki.
– wyszczerzyła się
- Dzień dobry. –
powiedziała Angel.
Mama rozejrzała się
po domu.
- Jest tak czysto
jakbyście byli sami w domu. – spojrzała na nas unosząc jedną brew do góry.
Z Angel spojrzeliśmy
na siebie i parsknęliśmy śmiechem. Mam zdezorientowana spojrzała na nas jak na
idiotów.
- Będę się zwijać.
Wpadnę później. – z uśmiechem cmoknęła mnie w policzek i wyszła z domu.
Angel
Wspominając
zdarzenia z poprzedniej nocy wracałam do domu. Ludzie idący chodnikiem patrzyli
na mnie jak na wariatkę. Szłam i szczerzyłam się do siebie. Kochałam gdy mnie
całował. Był wtedy taki delikatny i czuły. Tak słodko to robił. Jego
jakikolwiek dotyk, słowa, gesty powodowały dreszcze na moim ciele a motylki w
moim brzuchu szalały. Wiedziałam, że mnie kocha i nie ma w planach mnie zranić.
Był taki uczciwy. Szłam myśląc i mało brakowało a ominęłabym własny dom.
Oczywiście weszłam przez balkon no bo trochę głupio by było jak by ojciec
zobaczył mnie w ubraniach należących do mojego chłopaka. Weszłam do mojego
pokoju i w szafce zaczęłam szukać jakieś ubrania. Założyłam na siebie tzw.
Legginsy galaxy i czarną bokserkę. Do tego na mojej ręce znalazło się mnóstwo
czaro brązowych bransoletek. Rozczesałam moje włosy i zeszłam na dół.
W salonie siedział
tata oglądający wiadomości.
- Cześć tato. –
uśmiechnęłam się i usiadłam obok niego.
- Jak było u Zoey ?
– zapytał nie odrywając oczu od telewizora.
- A dobrze. Jak to
dziewczyny jakieś romansidło, ploteczki itp. itd.
- Aha. A jakie masz
plany na dziś ? – spojrzał na mnie groźnym wzrokiem.
- Z Zoey chciałyśmy
pójść na zdjęcia. – wskazałam na drzwi.
- Nie ma mowy. –
wzrok taty wrócił na telewizor.
- Ale tato.. – zaczęłam.
- Nie zgadzam się !
Znowu spotkasz się z Bieberem, a nie z Zoey. – oderwał wzrok od telewizora lecz
schował wzrok w kanapie.
- Ja go kocham ! –
pojawiłam się przed telewizorem. Ojciec przeniósł wzrok na mnie.
- Ale on ciebie nie.
– opowiedział spokojnym tonem.
- Tatoo. – łzy
toczyły mi się po policzkach. – Kocham Justin i dzisiaj pójdę się z nim
spotkać.
Szłam w stronę drzwi
lecz tata złapał mnie za łokieć i rzucił na podłogę. Widziałam tylko mgłę.
Szybko mrugałam powiekami abym mogła zobaczyć wyraz twarzy mojego ojca.
- Idziesz do pokoju i ni wychodzisz do jutra.
– wydał rozkaz lecz spokojnie.
- Proszę tato. –
szlochałam
Tata na to
zareagował tak, że przerzucił mnie przez ramię i rzucił na łóżko w moim pokoju.
- Zostajesz tu ! –
krzyknął.
Z płaczem biegłam w
stronę drzwi, ale tata wyjął klucz i na klucz zamknął mnie w moim pokoju.
Oparłam się o drzwi płacząc. Powoli zsunęłam się po drzwiach i schowałam twarz
w dłoniach.
* * *
Hejasko *__*
Jest już rozdział szesnasty. ;)
Nie chce nic mówić, ale niedłygo zakończy się przygodna z As long as You love me :(
Ale spokojnie jest już kmina na nowe opowiadanie :D
Na dole jak możecie dajcie link do wszystkich swoich blogów a ja napewno wejde, przeczytam i skomentuje jak ktoś będzie chciał ;)
Patrzcie w opowiadaniu wspomniałam o Nas ♥
I jest taki pomysł.;)
Osoba która pierwsza odpowie na pytanie będzie miała zadedykowany rozdział ;)
I na specjalne życzenie mogę zrobić video jak ktoś będzie chciał. :D To piszcie a pytanie jest taki :
Jak ma na imię tata Angel?
Tata Angel ma na imię Kevin. :) Szkoda że to już koniec opowiadania :( Super by było gdybyś je dalej prowadziła ... :(
OdpowiedzUsuńKochanie to nie jest konie jeszcze ;* Jeszcze troche Was pomęcze ;) Roztało do napisania jeszcze trochę rozdziałow :D Chcesz video ?:> | kissan_Belieber
UsuńNo jasne że chcę ! :) I dziękuję ... :P
Usuńświetny rozdział : 3 Boże .. uwielbiam twoje opowiadanie ; ** . Zapraszam do mnie : http://never-let-you-go-baby.blog.pl/ .
OdpowiedzUsuńOpowiadanie nie jest takie dobre jak twoje , ale bd wdzięczna jeśli przeczytasz i dasz znać co myślisz ; *
aa i jak byś mogła to poleć go , proszę . <3 / http://killmesmileontheface.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńKocham To *.*
OdpowiedzUsuńŚliczny blog. Zapraszam na bloga http://www.GOMEZOWKA.blogspot.com :) Już jest 1 notka :-* Proszę informuj mnie o kolejnych notkach :)
OdpowiedzUsuńWow! Cudowny rozdział ♥
OdpowiedzUsuńCudny rozdział :* Możesz udostępnić mojego aska? Proszę ♥ http://ask.fm/xXAlussXx
OdpowiedzUsuńNastęęęęęęęęępny < 333333
OdpowiedzUsuńCzekam nn ♥ :*
OdpowiedzUsuńPisz dalej dziewczyno ! ;)
OdpowiedzUsuńJejku kocham Cię pisz dalej ♥ Czekam na następny z niecierpliwością :*
OdpowiedzUsuńcoo koniec opowiadania ;ccc nieee a rozdział świetny jak wszystkie mój blog : http://u-smile-i-smileee.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńTata Angel miał na imię Kevin ;**
OdpowiedzUsuńTo co ty piszesz jest poprostu boskieeee ;***
OdpowiedzUsuńSzkoda, że to będzie już się kończyło mam nadzieje, że skończy się miło dla Angel i Jusa ;*** <33
OdpowiedzUsuń