Rozdział dwudziesty piąty
Angel
Wstałam ok.10. Byłam
w szoku, ponieważ nigdy nie spałam tak długo. Obudziłam się tylko dlatego bo
Zoey do mnie przyszła. W ręce trzymała swoją sukienkę, a w torebce buty i takie
tam różne kobiece rzeczy.
- No kochana to twój
ważny dzień więc zrobię nie na bóstwo. – powiedziała podekscytowana.
Spojrzałam na nią
zaspanymi oczami.
- Kobieto mamy
jeszcze 6 godzin. – powiedziałam przykrywając się kołdrą.
Jednak Zoey jest
stanowcza i zabrała mi kołdrę. Głośno westchnęłam i usiadłam na skraju łóżka.
- Co mam robić ? –
otwierałam coraz szerzej oczy.
- Idziesz pod
prysznic i masz nie moczyć włosów. Gdzie masz sukienkę ? – zawiesiła swoja
sukienkę w mojej szafie i wyjęła wszystkie kosmetyki i gadżety na moją
toaletkę.
- Pani Elen ją
uprasowała i jest w garderobie. – wstałam z łóżka i ruszyłam w stronę łazienki
lecz Zo mnie zatrzymała.
- Dzisiaj założysz
tą bieliznę. Po drodze zaszłam do sklepu z seksowna bielizną. – podała mi białe
stringi i biały koronkowy stanik.
- Oszalałaś ? –
zmarszczyłam brwi.
- Skarbie a noc poślubna
itp. ? – uśmiechnęła się do mnie.
Przewróciłam oczami
i poszłam do łazienki. Wzięłam szybki prysznic i umyłam zęby. Spojrzałam
skrzywiona na bieliznę i ją założyłam. Owinęłam się ręcznikiem i poszłam do
pokoju. Na szczęście było tam wszystko ogarnięte i sprzątnięte. Sukienka
wisiała na żyrandolu.
- Okey siadaj tu na
krześle. – rozkazała mi Zo.
Wykonała polecenie i
usiadłam. Dziewczyna zdjęła mi z włosów papiloty i ładnie ułożyła mi włosy.
- Jezuu ty masz już
włosy do połowy pleców wiesz ? – uniosła do góry brwi.
- No wiem. – dumnie
się zaśmiałam. Zo również się zaśmiała.
Dziewczyna podpięła
mi grzywkę na bok do góry czarną spinką. Potem stanęła naprzeciwko mnie i
zrobiła mi makijaż. Po ok. godzinie skończyła.
- Możesz się
zobaczyć. – obróciła mnie do lustra.
Spojrzałam w nie i
byłam zachwycona. Zoey podkreśliła doskonale moje niebieskie oczy. Wstałam i ją
przytuliła.
- Dziękuje. – miałam
łzy w oczach.
- Ej nie płaczemy.
Zniszczysz moje dzieło. – rozłożyła ręce i się uśmiechnęła.
Roześmiałam się.
- Włóż rajstopy a ja
się pomaluje bo fryzurkę mam gotową. – bez gadania usiadła przy toaletce i się
malowała.
Ledwo co założyłam
na tyłek rajstopy a ona była gotowa. Zmierzyła mnie wzrokiem i zagwizdała.
- No jak cię Justin
zobaczy w tej bieliźnie na pewno mu stanie. – zagwarantowała mnie.
Patrzyłam na nią
wielkimi oczami powoli zaczynałam się jej bać.
- Zo błagam cię.
Przestań ok. ? – zachichotała.
- Zakładaj sukienkę
tylko nie wybrudź ja w podkładzie. – zagroziła mi palcem.
Wywróciłam oczami i
założyłam sukienkę. Nie miała rękawów była na grubych ramiączkach. Do pasa
materiał był obszyty koronką. Włożyłam również cieniutki jasno brązowy pasek
który był przy sukience. Na to założyłam beżową marynarkę której rękawy sięgały
trochę za łokcie. Włożyłam moje szarawe szpilki na platformie.
- I jak ?- obróciłam się.
Zoey przez chwilę nic nie mówiła.
- Ty jesteś taka
śliczna. – mierzyła mnie ciągle wzrokiem.
Uśmiechnęłam się do
niej i przytuliłam ponownie.
- Ty też. – głos mi
się łamał.
- Czy na ślubach
każdy musi płakać. – wywróciła oczami pełnymi łez.
Obie parsknęłyśmy
śmiechem. Spojrzałyśmy na zegarek i była 15:30. Na styk zdążyłyśmy się ubrać.
Zo zadzwoniła po Nicka i wyszłyśmy pod dom czekając na niego. Z nerwów tupałam
obcasami.
- Angel spokojnie. Teraz już będzie dobrze. –
objęła mnie w pasie i się uśmiechnęła. Odwzajemniłam jej uśmiech i nareszcie
przyjechał Nick. On też był pod wrażeniem mojego wyglądu. Zo w samochodzie
podała mi kwiatki białe. Oczywiście samochód był oblepiony białymi wstążkami. Po chwili byliśmy
na miejscu. Przed kościołem stał Justin w garniturze a pod szyją miał czarną
muszkę. Wysiadłam z samochodu i niepewnym krokiem podeszłam do niego.
- Wyglądasz jak..
umm. Emm.. amm… - jąkał się.
- Spokojnie
przypomnisz sobie. – delikatnie się uśmiechnęłam.
Objął mnie w pasie i
z Chrisem, Zo i Nickiem i weszliśmy do kościoła. Przy ołtarzu czekał na nas
ksiądz. Ciężko westchnęłam.
Justin
Owszem Angel zawsze
była piękna ale teraz to wyglądała idealnie. Chris stanął obok księdza, a Nick
za mną. Zoey stała za Angel.
- Czy ty Angel
Thorne bierzesz sobie tego Justina Biebera za męża i ślubujesz mu miłość,
wierność i uczciwość małżeńską oraz że nie opuścisz go aż do śmierci? –
wypowiedział standardowe słowa ksiądz.
- Tak. –
odpowiedziała patrząc na mnie.
- Czy ty Justinie
Bieber bierzesz sobie o to tą Angel Thorne i ślubujesz jej miłość, wierność i
uczciwość małżeńską oraz to że nie opuścisz jej aż do śmierci? – powtórzył.
- Tak. –
wyszczerzyłem się do Angel. Dziewczyna cicho się roześmiała.
- Podajcie sobie
prawe dłonie. – poprosił ksiądz. Wykonaliśmy polecenie, a Chris obwiązał nasze
dłonie.
- Powtarzaj za mną.
– zwrócił się do Angel. – Ja Angel Thorne.
- Ja Angel Throne. –
powtarzała. – Biorę sobie ciebie Justinie Bieberze za męża i ślubuję ci miłość
wierność i uczciwość małżeńską oraz że nie opuśćże cie aż do śmierci. Tak mi do
pomóż Panie Boże Wszechmogący w Trójcy Jedyny i wszyscy świeci.
- Ja Justin Bieber
biorę sobie ciebie Angel Thorne za żonę i ślubuję ci miłość, wierność i
uczciwość małżeńską oraz że nie opuszczę cie aż do śmierci. Tak mi do pomóż
Panie Boże Wszechmogący w Trójcy Jedyny i wszyscy świeci. – powtórzyłem z
łamiącym się głosem.
Chris podał nam
złote obrączki które sobie założyliśmy.
- Możesz pocałować
Pannę Młodą. – powiedział ksiądz uśmiechając się do nas.
Przyciągnąłem Angel
do siebie i pocałowałem ją namiętnie. Oboje mięliśmy łzy w oczach.
Podziękowaliśmy księdzu i wyszliśmy z kościoła. Angel przytuliła Zoey która
była cała zapłakana.
- Hej Zo nie rycz.
Nick z tobą tez weźmie ślub. – wybuchliśmy wszyscy śmiechem.
- Dobra my idziemy
świętować a wy jedźcie do domu. – powiedział Chris i ruszyli przed siebie. Nick
podał mi kluczki od auta.
- Jedziemy do mnie ?
Mamy nie ma w domu. – uśmiechnąłem się do niej łobuzersko.
- Tak. – pocałowała
mnie namiętnie.
Jeżeli chcecie mieć ze mna jakikolwiek kontakt to zapraszam na ask.fm
bndfesjuew boski :)
OdpowiedzUsuńno wreeeszcieee <3 Angel Bieber ^^ Bosko dajesz następny jak najszybciej <3
OdpowiedzUsuńMatko matko fajne fajne czekamy na nn <3
OdpowiedzUsuńjeny twoje opowiadanie jest cudne <3
OdpowiedzUsuńCzekam na nn : *
@SandraZagorska
Boże...! <3 To jest cudne ..! Takie KHJSXNMDNSV..!!!
OdpowiedzUsuńNiecierpliwie czekam na 26... ♥
kiedy następny ? Boskie .. takie ..hmm.. emm..hmm.. jakshdjkfkljhn <3
OdpowiedzUsuńzapraszam do mnie ; ) http://jussismyeverything.blogspot.com/
Ej co się z tobą dzieje ? :< Usunęłaś konto na asku :< Nie mamy z Tobą kontaktu a rozdziału nie ma od miesiąca :< odezwij się ;c
OdpowiedzUsuńI tak o to koniec bloga na szczesliwym slubie... Dajesz pisz dalej
OdpowiedzUsuń