Rozdział dwudziesty szósty
Justin
Wziąłem Angel na ręce
i przeniosłem przez próg mojego pokoju.
- Jaki tradycyjny. –
zaśmiała się.
Położyłem ją na
łóżku i nogą zamknąłem drzwi. Wylądowałem obok niej. Dziewczyna zdjęła swoją marynarkę.
- Moja żono. –
złapałem w dwa palce jej podbródek.
- Mój mężu. –
podeszła do mnie na kolanach i zaczęła całować.
Rozpiąłem pasek od
jej sukienki i zamek. Angel zdjęła mi muszkę i powoli nie przerywając pocałunku
rozpinała guziki mojej koszuli. Siadła na mnie okrakiem zdejmując mi koszulę.
Poczęła całować mnie po klatce piersiowej. Złapałem ją za kark i przysunąłem ją
do siebie. Przewróciłam nas tak żeby, teraz ja mógł dominować. Zsunąłem jej
sukienkę do pasa. Pocałowałem ją namiętnie rozpoczynając walkę naszych języków.
Zjechałem nieco w dół całując jej brodę, a następnie szyję wraz z biustem.
Sukienkę zdjąłem jej całkowicie wraz z rajstopami które miała na sobie. Zaparło
mi dech w piersiach. Jej ciało było tak seksowne i zmysłowe. Dziewczyna zdjęła
mi spodnie. Przykryłem nas kołdra. Całując ją biuście widziałem jaką
przyjemność jej to sprawia. Cicho jęknęła ja wraz z nią. Angel wplotła palce w
moje włosy delikatnie ciągnąc na końce. Obróciła nas całując i ssąc moją szyje.
Korzystając z okazji rozpiąłem jej stanic, a szybkim ruchem go zdjąłem.
Położyłem ją na łóżku, a ja położyłem się na boku. Angel ręka powędrowała na
mój kark. Dotknąłem jej biustu całując ją przy tym. Zdjąłem swoje bokserki i
jej stringi. Delikatnie w nią wszedłem poruszając biodrami. Moje ruchy były
coraz bardziej płynne. Angel wygięła plecy w łuk cicho jęcząc. Całowałem jej
biust delikatnie ssąc sutki. Moje ruchy były znacznie szybsze. Wiedziałem, ze
zaraz razem dojdziemy do orgazmu. Znowu przyspieszyłem swoje ruchy. W momencie gdy
dostałem wytrysku dziewczyna zaczęła dominować. Angel ruszała biodrami do
przodu i do tyłu. Złapałem ja za biodra i jej pomogłem. Angel odchyliła się do
tyłu wypinając biust, a ja jęknąłem z przyjemności.
- No szybciej
kochanie. Jeszcze trochę. – odparłem.
Nagle Angel
przyspieszyła swoje ruchy. Oboje powtórnie dostaliśmy orgazmu. Angel opadła
obok mnie próbując wyrównać oddech.
Popatrzeliśmy sobie
w oczy i wybuchliśmy śmiechem.
- Bardzo interesująca
noc poślubna. – Oparłem się o tył łóżko i przygarnąłem ja do siebie. Angel
położyła głowę na mojej piersi.
- Tak dziwnie bo od
dzisiaj używam nowe nazwisko. – poczułem jak się rumieni.
- Angel Bieber.
Bardzo ładnie to brzmi kochanie. – pocałowałem ją w czubek głowy.
- Jak my to powiemy
mojemu ojcu ? – spojrzała na mnie szczenięcym wzrokiem.
- Pogadaj z nim
dzisiaj. Nie mów mu, że wzięliśmy ślub. Powiedz mu, że chcesz żebyśmy się
poznali. – przejechałem dłonią po jej policzku.
- Okey. Skarbie masz
tą moją torbę z ubraniami co zostawiłam wtedy ? – zmieniła temat.
- Tak jest pod
biurkiem. – wskazałem palcem.
Kiwnęła głową i owinęła się kocem. Podeszła do torby po
czym wyjęła z niej legginsy galaxy i czarną bokserkę. Z kolei wstałem z łóżko,
a następnie założyłem bokserki, a na nie jakieś szare dresy. Gdy się odwróciłem
Pani Bieber była już w ubraniach. Podszedłem do niech kładąc ręce na jej
biodrach. Oparła się o moje barki.
- Zamieszkaj ze mną.
– szepnąłem jej do ucha.
- Porwij mnie. – odszepnęła.
- Zostań tu. –
przycisnąłem ją do siebie.
- Nie mogę. –
schowała wzrok.
- Dlaczego ? –
odgarnąłem kosmyk jej włosów za ucho.
- Muszę iść. Skarbie
napiszę do ciebie co i jak. Postaram się przyjść do ciebie jutro. – pocałowała
mnie namiętnie oraz założyła na siebie swoją marynarkę.
Do torby schowała
sukienkę, a bukiet kwiatów położyła na moim biurku.
- Pa. – mrugnęła po
czym wyszła.
Usiadłem na łóżku
analizując cały dzień.
Angel
Odłożyłam torbę na
łóżku. Zbiegłam po schodach do gabinetu ojca. Jak zwykle siedział z nosem w
dokumentach.
- Możemy pogadać ? –
zapytałam trzymając klamkę.
- Tak usiądź. –
wskazał na krzesło które stało przed nim.
Usiadłam na krześle
i spojrzałam mu prosto w oczy.
- Tatku, może byś
poznał Justina ? To naprawdę dobry chłopak. – zaczęłam, ojciec wywrócił oczami
i wstał z krzesła.
Zrobiłam to samo.
Tata podszedł do mnie i z nienacka uderzył mnie z całej siły w policzek. Ciężko
oddychając złapałam się za policzek. Już nawet nie miałam łez w oczach. Nawet
nie płakałam. Przyzwyczaiłam się do tego.
- Wyjdź stąd. –
wskazał na drzwi.
Odwróciłam się na
pięcie i pobiegłam do łazienki. Usiadłam na desce klozetowej. Raptownie zrobiło
mi się nie dobrze. Jak by żołądek wywrócił mi się do góry nogami. Jednak
zaczęły mnie boleć jajniki.
- No tak. I znowu
się trzeba będzie męczyć tydzień. – mruknęłam pod nosem i się rozebrałam.
Wzięłam krótki prysznic oraz umyłam zęby. Założyłam piżamę, a potem udałam się
do swojego pokoju.
Do: Skarbek<3: Nie da rady ;/ jeszcze w zamian za to
dostałam z liścia ;/ zajebiście no nie ?
Od: Skarbek<3: Kurwa ;/ Kochanie zobaczymy się jutro w
szkole i pogadamy ;) Żono <3
Do: Skarbek<3: No właśnie mnie jutro nie będzie. Źle się
czuje. Okres albo jakaś grypa żołądkowa. Idę spać. Dobranoc. ;*
Nie czekając na
odpowiedź położyłam telefon na szafce nocnej i poszłam spać.
Godzina 03:00
Nagle się obudziłam.
Zrobiło mi się strasznie nie dobrze. Nie czekając na nic pobiegłam do łazienki
i kucnęłam przy sedesie. W środku mnie skręcało aż w końcu nie wytrzymałam i
zwymiotowałam. Skwaszona podeszłam do umywalki i umyłam zęby. Położyłam się
powrotem do łóżka lecz nie mogłam zasnąć.
A i nie chwaliłam się ale w wakacje JB do mnie wbił :D :**
Kolejny rozdział za 10 komentarzy :D
PISZ dalej!!!!!!!!!!!! :D
OdpowiedzUsuńJestem uzależniona od Twojego bloga !!!!! :D
M<3
Super !
OdpowiedzUsuńCodziennie zaglądam na tego bloga i nic a ty nagle nowy rozdział oraz wygląd które są zajebiste <3 Czekam na następny
OdpowiedzUsuńAAaaaaaaa, ♥ *0*
OdpowiedzUsuńTo jest genialne. ;**
Ten komentarz został usunięty przez administratora bloga.
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez administratora bloga.
OdpowiedzUsuńkocham twój blog !
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez administratora bloga.
OdpowiedzUsuńgenialny <3
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez administratora bloga.
OdpowiedzUsuńA dzieki komu masz to zdj? :D
OdpowiedzUsuńSliczny ;*
Dzięki najcudowniejszej Werce ! :*
UsuńOjej czyżby ciąża?? ^^ po tak długiej twojej nieobecnosci przestraszylam ze skonczylas z blogiem ale na szczescie jestes :))))))
OdpowiedzUsuń